czwartek, 29 grudnia 2011

Święta minęły

A my znowu w biegu. Tomaszek codziennie chodzi do przedszkola, mamusia za to powoli pakuje walizki na kolejny turnus. Jeszcze tylko 4 dni i znowu zaczynamy zajęcia.
Tym razem Zabajka2. Ośrodek bardzo polecany, podobno tam również pracują rewelacyjni terapeuci:). Zobaczymy, opiszemy:).
A teraz powrót do pakowania, bo przecież niedługo trzeba biec po Tomaszka do przedszkola:).

piątek, 23 grudnia 2011

Drodzy moi

Z okazji zbliżających się wielkimi krokami Świąt Bożego Narodzenia życzymy wam: zdrówka, miłości, radości, pieniążków ite de ite pe:)

A oto świąteczna pocztówka:)))

Wróciliśmy

W zasadzie w domu jesteśmy już od 3 dni, a Tomaszek właśnie poszedł 3 raz do przedszkola w tym miesiącu:), ale rozpakowywania jeszcze nie skończyliśmy:( chociaż Tomi dzielnie pomaga mamusi:p.
Zrobił się strasznie niegrzeczny:) mamusia powoli wymięka i chyba zacznie stosować kary:p, a na poważnie zastanawiam się w jaki sposób dotrzeć do tego dziecka, żeby tak nie rozrabiało, bo nie nadążam:(
W najbliższej przyszłości postaram się trochę nadrobić zaległości i powstawiać zdjęcia z turnusu i nie tylko.

piątek, 16 grudnia 2011

Ciągle jeszcze Stobno

Tomaszek powoli już nam wymięka na tym turnusie. Wstał dzisiaj o 7, a o 9.45 zaczął zasypiać na Terapii ręki. Conajmniej o pół godziny za wcześnie ta drzemka, zawsze zasypia na koniu w połowie hipoterapii. No ale nie dziwię się mu, prawie od miesiąca tu jesteśmy (zostało nam jeszcze tylko 4 dni i jedziemy do domku:), Tomi ma bardzo dużo zajęć a jeszcze mamusia dokupuje trochę godzin u logopedy (bo przecież to jest teraz najbardziej potrzebne), do tego przecież chorował i teraz musimy odrobić wszystkie nasze nieobecności. No i osłabienie po chorobie też pozostawia ślad.
Teraz nocka, Tomi śpi:) I mam nadzieję, że prześpi całą:). To była by już chyba 3 z rzędu przespana noc:)
No czas i na mamusię, ja też nie mam taryfy ulgowej na tym turnusie:)

sobota, 10 grudnia 2011

Supermaaaaan

Nasz mały Superman nadal chory, chociaż jest już dużo lepiej. Ma jeszcze trochę kataru i trzyma go kaszel, ale ucho go już nie boli i nie gorączkuje, humorek też mu bardzo dopisuje.
Zresztą takiego bohatera byle co nie złamie. Nie ma "kryptonitu" a Tomi ze wszystkim sobie poradzi.
Ten turnus skończymy, a do Zabajki2 2 stycznia pojedziemy zdrowi i wypoczęci:))).


Ten nasz zwykły chłopiec ma jednak w sobie coś z superbohatera:)

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Odpoczywamy

Nadal jesteśmy w Stobnie i wygląda na to, że zostaniemy jednak na kolejny turnusik. Tomaszek ciągle chory: kaszle i gorączkuje, ale byliśmy dzisiaj w szpitalu w Pile i pediatra powiedziala, ze nie ma zmian w oskrzelach, więc spokojnie możemy zostać na kolejny turnus. Kazała wychodzić na krótkie spacerki, nie przegrzewać podawać leki na zbicie gorączki, wykrztuśne i na kaszel, do tego inhalować i czekać spokojnie na kolejny turnus. Trzymamy w takim razie panią doktor za słowo i czekamy aż choróbsko minie:).

A teraz tradycyjnie kilka fotek z turnusu, który jest już za nami:)

 Słoneczko z ciocią Dorotką - pracowicie


 Za to u cioci Ani na refleksoterapii można sobie odpocząć


 W zasadzie na masażu u cioci Agnieszki też pełny luzik:)


 A już magnetostymulacja to relaks na całego


 Ciocie Ewa i Ilonka zrobiły dla dzieciaczków wspaniały bal przebierańców


 Superman celnie wkopał piłkę do bramki:)


 Przygotował dla mamusi laurkę:)


A oto cała nasza mała ekipa, no prawie cała.

sobota, 3 grudnia 2011

No i po turnusie

Dzieci się porozjeżdżały, zostaliśmy tylko we czworo, ale od jutra będziemy już tylko we dwoje z Tomaszkiem.
Tomi niestety nie dał rady wytrzymać całego turnusu i się rozchorował. Jeszcze nie wiem, czy to coś bardzo poważnego, czy zwykłe przeziębienie. Gorączkuje i kaszle oskrzelowo. No i musiałam mu odpuścić ostatni dzień rehabilitacji. Ale co się odwlecze.... hihih. Nic straconego, z samego rana zgłosiłam terapeutom, że Tomi chory, i że zajęcia trzeba będzie odrobić na następnym tunusie, no i oczywiście nie ma problemu. Teraz odpoczywamy do środy, oczywiście w Stobnie w ośrodku, a po przerwie znowu praca. Oby Tomi nie rozchorował się na poważnie i zdążył wyzdrowieć.
Znowu prosimy o zaciskanie kciuków.

A teraz kilka fotek:)))

Haloo tata. Dojechaliśmy na miejsce. 




Idę szukać mojego pokoju 


A może jednak troszkę odpocznę? 


Ciocia Kasia dużo wymaga, ale bardzo ją lubię:))) 


Szczególnie, jak mnie ubiera w kombinezon. Uwielbiam:)))