piątek, 3 października 2014

Pracujemy i to bardzo ciężko,

a szczególnie Tomaszek.
On ma nową terapeutkę, za to mamusia, która dzięki Tomusiowi sama została terapeutą, ma nowego pacjenta :).
W domu Tomaszek zupełnie nie chciał z mamusią współpracować i ćwiczyć, bardzo się przy tym denerwował i płakał, więc mamusia zaczęła go zabierać na zajęcia do swojego gabinetu. Wygląda na to, że to był świetny pomysł. Bo tam Tomuś pracuje bardzo chętnie. Coraz więcej rozumie, jeszcze tylko troszkę popracujemy nad koncentracją i tym, żeby się tak nie spieszył z wykonywaniem poleceń i będzie całkiem dobrze.
Już na ostatnich "delfinkach" mama zauważyła, że Tomek ma ochotę mówić i zaczęła coraz częściej wymuszać od swojego synka powtarzanie sylab. Popatrzcie i posłuchajcie:) Na tym filmiku Tomaszek przeszedł wszelkie wyobrażenia. Na polecenie wybierał spośród 12 rzeczowników. A to bardzo trudne.