Hmmm, jak to jest, że Tomuś zajęcia zawsze musi zacząć
od buły? Chyba bez tego nie dał by rady pracować :)
Pomysłowy Dobromir ćwiczy - a Ty mamusiu tak potrafisz?
Drogę powrotną z zajęć do domu rzadko udaje się przetrwać
w czuwaniu. Tomek musi zregenerować siły.
Żeby później dać radę się bawić ;)
Ale w domu też nie próżnujemy.
Codziennie po przedszkolu i zajęciach Tomaszek ciężko pracuje nad swoim rozwojem intelektualnym i mową. I widać efekty, rozumie praktycznie wszystko, wykonuje większość poleceń, do tego czyta samogłoski, zaczął rozpoznawać sylaby. Z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień jest coraz lepiej.
A NAJWAŻNIEJSZE, że robi to chętnie. Nie ma już buntu, nie ma już krzyków, jest chęć do pracy.
Jest też coraz większa samodzielność i prawdopodobnie niedługo mamusia będzie mogła tu napisać, że Tomaszek zupełnie samodzielnie rozbiera się i ubiera. W zasadzie już teraz robi to sam z niewielkim tylko wsparciem dorosłego :).