Że Tomaszka dopadła jakaś grypa żołądkowa:(.
Niedziela minęła w miarę spokojnie i bez gorączkowo. Już myśleliśmy, że żadna choroba nie męczy Tomusia, niestety:( odezwał się brzuszek i to całkiem na poważnie. Spać moje biedactwo poszło dopiero ok 2 z pustym żołądkiem:(.
Dzisiejszy ranek ok. Dostał lekkie śniadanko i leki, narazie nic się nie dzieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz