Ech, ten mój Tomaszek. Znowu jakaś choroba zaczyna go brać. Nie mam pojęcia co to może być. Bo nie pojawił się ani katar, ani kaszel, tylko gorączka.
Tomaszek wybierał się dzisiaj w odwiedziny do swoich dziadków. Niestety przy ubieraniu się zaczął nam płakać. No i tatuś wyczuł, że coś jest nie tak. Zmierzyliśmy temperaturę i trzeba było odwołać wyjazd. Tomaszek dostał leki przeciw gorączkowe i prawie cały dzień odpoczywał. Mam nadzieję, że to tylko jakiś wirusek się przypętał, a nie coś poważniejszego. No cóż. Tomuś nie pójdzie w poniedziałek do przedszkola. Przecież musi być zdrowy na kolejny turnus. A wyjazd już niedługo...
Biedaczek choraczek:(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz