piątek, 12 kwietnia 2013

I znowu jakieś paskudne choróbsko zatrzymało nas w domu. Wczoraj na zajęciach Tomaszek trochę kichał,  wieczorem pojawił się już brzydki katar, w nocy gorączka a rano kaszel, brak apetytu i pragnienia.
Od samego rana leki, oklepywanie, inhalacje i ściąganie wydzieliny (fuj, mamusia znowu będzie od tego chora). Odwołaliśmy wszystkie zajęcia, przedszkole, miejmy nadzieję, że uda się wszystko poodrabiać jak już Tomuś wyzdrowieje. 
Najważniejsze, nic go nie boli, humorek dobry i świetnie się bawi:).

Trzymajcie kciuki oby jak najszybciej choroba sobie poszła z naszego domku i dała nam wrócić do zajęć.
Bo kwiecień zaplanowaliśmy sobie bardzo pracowity i szkoda by było stracić tyle fajnych zajęć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz