niedziela, 1 grudnia 2013

Tomaszek już w domu. Dziadkowie będą teraz pewnie z tydzień odpoczywać po jego odwiedzinach.
Od dziadków pojechaliśmy w odwiedziny do Natalki - Tomaszkowej siostry stryjecznej złożyć jej życzenia urodzinowe. Tomuś zaniósł jej w prezencie żelki, tyle tylko że połowę opakowania sam wrąbał :).
Strasznie jest ostatnio pobudzony, nie może się wyciszyć, biega bez przerwy, rzuca rzeczami - umęczył i Natalkę i ciocię Monikę i rodziców. W domu to samo. I mamusia i tatuś zaczynają wątpić we własne siły, bo u Tomusia konstruktywnej zabawy 10 min za to rozrabianie jest bez limitu czasowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz