niedziela, 20 grudnia 2015

Zbliżają się święta, a u Tomaszka jak zawsze się dzieje. Mamusia większość weekendów spędza teraz na uczelni, za to tatuś z Tomusiem sami walczą w domu. Gotują obiadki, sprzątają, bawią się. 
Dzisiaj Tomaszek wymyślił nową fajną zabawę. Aż szkoda, że mamusia nie mogła tego zobaczyć. On był terapeutą, za to tatuś się uczył. 
Zabawa wyglądała tak:
Tomaszek bierze w rękę obrazek z jakimś rzeczownikiem i pokazuje tacie, a tata ma zgadnąć co to. 
Tomuś pokazał tacie samochód, tata mówi auto, a Tomuś odpowiada: taaaa i odkłada obrazek.
Tacie chyba całkiem dobrze szło, bo Tomaszek podobno był bardzo zadowolony z tej zabawy :)
Ostatni miesiąc to ogromny skok w rozumieniu u Tomaszka, pojawia się coraz więcej wokalizacji, coraz chętniej coś mówi. Mało to jeszcze zrozumiałe, ale nie ważne, przecież małe dzieci zanim nauczą się mówić, też wokalizują i gaworzą. A Tomaszkowi buzia ostatnio się nie zamyka. Sylabami potrafi powtórzyć każde zdanie (oczywiście wiele razy trzeba poprawiać sylaby, żeby były wyraźne), robi to bardzo chętnie i jest z siebie baaaardzo dumny. A rodzice cieszą się razem z nim :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz