Delfinki to ulubione zwierzęta Tomaszka. Za każdym razem, gdy widzi gdzieś choćby zarys delfina zaczyna "mówić" co widzi. Jeszcze nie minęło 2 miesiące od ostatniej delfinoterapii, a my tu bardzo tęsknimy za delfinkami, a szczególnie Tomuś. Efekty ostatniego wyjazdu już widzimy. Tomuś z dnia na dzień coraz więcej rozumie, jest coraz bardziej samodzielny i sprytny (chociaż z tego ostatniego rodzice nie za bardzo się cieszą, nauczył się otwierać balkon i okna i bardzo szybko wspina się na parapety.... trzebabyło powyjmować klamki z okien, bo o nieszczęście nietrudno). Powtarza prawie wszystkie sylaby (oczywiście nadal ma problem z pionizacją języka, więc lalala jest jeszcze poza jego możliwościami), a także mówi coraz więcej słów. Mówi je świadomie, pewnie i dosyć zrozumiale:
- mama
- tata
- tak
- nie
- ja
- dać
- choć
- chcę
- cześć
- ciocia
- papa
- to
- tu
Rodzice cieszą się z każdego małego choćby osiągnięcia i pełni nadziei czekają na dalszy rozwój wydarzeń. Ale nie czekają z założonymi rękami. Walczymy razem ... wyjeżdżając na turnusy, rehabilitując na miejscu i ćwicząc w domu.
Dla wytrwałych fotoreportażyk z czerwcowych delfinków.
Pierwszy dzień i pierwsze przymiarki
jednak ta pianka jest o wiele wygodniejsza
a najważniejsze, kapok nadal pasuje :)
No to zaczynamy
cześć Revenge :)
Revenge też się kulturalnie przywitał
zobacz, wcale się Ciebie nie boję :)
Czas się przywitać :)
Tomaszkowy 6 już turnus został rozpoczęty.
Jeszcze tylko przywitam się z Ipek
pogłaszczę ją,
nakarmię i możemy się brać do pracy.
Jeszcze tylko przywitam się z Ipek
pogłaszczę ją,
nakarmię i możemy się brać do pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz