Byliśmy dzisiaj u pediatry, żeby zobaczyć co za choróbsko męczy Tomaszka. To znowu wirusek. Katar i kaszel nieduże, pani doktor powiedziała, że szkoda dziecka na kolejny antybiotyk (z czym się oczywiście zgodziłam). Płuca i oskrzela czyste, a to najważniejsze. Podajemy Tomaszkowi tran i wyciąg z wątroby rekina na odporność. Wieczorkiem kupię jeszcze syropek zalecony przez panią doktor i mam nadzieję, że do przyszłej środy, kiedy wyjeżdżamy na delfinki pokonamy chorobę i wzmocnimy trochę organizm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz