Wczoraj wieczorkiem Tomuś zaczął wokalizować więcej, niż kiedykolwiek. Dzisiaj od samego rana nawija jak najęty. Oczywiście w swoim języku, ale dla mnie najważniejsze jest to, że bawi się swoim głosem, cały czas chodzi i coś opowiada. No i pierwszy raz w życiu powiedział jak mówi piesek: au hau (mam nadzieję, że mu się ten dźwięk utrwali).
Teraz zachęcamy go cały czas, żeby coś mówił i przyzwyczajał się do własnego głosu, bo do tej pory bardzo sie go wstydził.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz