niedziela, 14 sierpnia 2011

Nad Zalewem

Staram się pisać w miarę regularnie i na bieżąco, a o sobocie zapomniałam:( buu. A przecież popołudnie mieliśmy bardzo udane. 
Umówiliśmy się z naszymi Malutkimi (ciocią Anią i wujkiem Robertem) na wycieczkę nad nasz siedlecki zalew.
Mamusia posiedziała na słoneczku, trochę pograła z tatusiem w badmintona (uj ale to porażka była:p). Za to Tomek... kąpał się z ciocią Anią w zalewie, szalał na placu zabaw, cały czas zwiedzał, próbował gdzieś sobie pójść, no i wygłupiał się z wujkami. A przede wszystkim świetnie się bawił.
 Pamiętam, na pewno gdzieś tutaj zostawiłem koszulkę.

Nie tylko ja szukam zaginionej garderoby.
Żeby tylko nam się koszulki nie pomyliły.

 Piłki nie było, ale zawsze można zagrać wiaderkiem:)
Biedne wiaderko - poległo:p

Wieczorkiem Tomaszek zapoznał się ze Stefankiem:)
Niestety Stefan bardziej zainteresowany był moimi palcami u nóg niż Tomaszkiem:p
Polowanie na palce jest bardzo wyczerpujące.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz